ImproSpot

Grzecznie i poprawnie

Balladowy klimat, łagodność, kroczenie jasno wytyczonym szlakiem, granie oczywistości... Więcej wrażeń niż muzyka Piotra Schmidta dostarcza lektura jego materiałów prasowych.
Balladowy klimat, łagodność, kroczenie jasno wytyczonym szlakiem, granie oczywistości... Więcej wrażeń niż muzyka Piotra Schmidta dostarcza lektura jego materiałów prasowych.
Piotr Schmidt International Sextet
Hearsay
Maciej Krawiec
SJRecords
Premiera: 23.6.2023
41'
Piotr Schmidt International Sextet
Hearsay
3/10
SJRecords
Premiera: 23.6.2023
41'
3/10
Maciej Krawiec

Sezon ślubny już chyba za nami, ale może ktoś teraz szuka akompaniamentu dla składania życzeń albo posiłków podczas planowanego wesela? Jeśli tak – oto płyta jak znalazł. Dominują na niej wymuskane tony i poprawne formy, podane grzecznie, wykonane nad wyraz kompetentnie, a wypolerowana powierzchowność tej muzyki odbija ciepłe i pogodne refleksy. Balladowy klimat, łagodność, kroczenie jasno wytyczonym szlakiem, granie oczywistości, tu ckliwość, tam patos, a nieliczne próby silenia się na tajemniczy klimat wychodzą mało przekonująco.

Jakąś odmianę stanowi środkowa część utworu „Never Give Up, Sometimes Let Go” i gdy już się wydaje, że zespół podniesie temperaturę gry, zdobędzie się na jakąś intensywność, pianista Paweł Tomaszewski w swojej partii sprowadza muzykę na tor wirtuozerskiej galopady, z której wynika bardzo niewiele. Tym niemniej te dwie minuty, a także otwierające album solo na kontrabasie Harisha Raghavana, to jedyne fragmenty na całym „Hearsay”, na których da się zawiesić ucho.

O wiele więcej wrażeń dostarczyła mi lektura materiałów prasowych, które Schmidt przekazuje w kontekście tej płyty. Nie od dziś wiadomo, że press packi bywają źródłem osobliwych doznań literackich. Gwarantuję, że i w tym przypadku się nie zawiedziecie. Na zachętę parę kąsków: „Nie ma obiektywnej prawdy, a istnieje subiektywne postrzeganie rzeczywistości. (…) Nawet jeśli wszyscy patrzymy na ten sam obiekt, każda osoba może dostrzegać różne aspekty, skupiać się na innych szczegółach i wyciągać indywidualne wnioski”. Dobrze wiedzieć!

Szczególnie podobają mi się deklaracje o tym, że album „Hearsay” zachęca do „zanurzenia się w tajemniczym świecie jazzowych opowieści, pełnych niezwykłych historii, ale też towarzyszącej im niepewności”. Czy muszę dodawać, że tajemniczości i niepewności nie słychać tam prawie wcale? Schmidt mimo to „wierzy, że jego muzyka pobudzi wyobraźnię słuchaczy i stanie się nowym pryzmatem w przyjmowaniu prawdy”. Zapytałbym, co za redaktor Schmidtowi ten tekst puścił, ale przecież puścił go sobie on sam, wydając album we własnej wytwórni.

Zobacz też

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze wpisy

Pełne archiwum