Muzyka rytuału
Premiera: 28.07.2023
57'
Premiera: 28.07.2023
57'
Chief Adjuah – artysta do niedawna znany jako Christian Scott – na nowej płycie całkiem porzuca swoje amerykańskie imię i nazwisko. Kojarzyliśmy go też, jak sądzę, przede wszystkim jako trębacza. Na „Bark Out…” nie usłyszymy jednak ani jednego dźwięku trąbki. Zamiast tego skupia się na śpiewie, słowie mówionym, a także grze na zaprojektowanej przez siebie elektrycznej korze i perkusjonaliach. To kolejny – i najbardziej radykalny – krok ku związaniu jego twórczości z zachodnioafrykańskim oraz nowoorleańskim dziedzictwem: historią przodków, dawnymi praktykami muzycznymi czy postaciami z mitów.
Do tej pory Adjuah nieraz wręcz elektryzował osobistą wersją jazzu (sam woli nazywać to, co gra, „kreatywną muzyką improwizowaną” albo „stretch music”), imponując władczym tonem trąbki, wykrzykując frazy, wzruszając, a także dając pole znakomitym partnerom i partnerkom: np. gitarzyście Matthew Stevensowi, flecistce Elenie Pinderhughes czy pianiście Lawrence’owi Fieldsowi. Spektakularny przykład kosmicznego poziomu, jaki jest w zasięgu jego grup, stanowi koncertowa płyta „Axiom” (2020).
Na najnowszym albumie rezygnuje z wielu narzędzi jazzu, zmieniając obraz brzmieniowy swojej muzyki i nadając jej inny charakter. To, co słyszymy na „Bark Out…”, jest raczej muzyką rytuału, kolektywnego przeżycia, wzajemnego napędzania się w wokalno-perkusyjnym call and response. Prym wiodą perkusjonalia i transowe dźwięki instrumentów strunowych. Album jako całość budzi raczej szacunek niż entuzjazm, choć kompozycje „Blood Calls Blood”, „Trouble That Mornin’” oraz utwór tytułowy, gdzie narrację prowadzi solowy śpiew Adjuah – natchniony, silny, emocjonalny, oskarżycielski – robią piorunujące wrażenie.
Komentarze